Cofnijmy się kilkanaście lat wstecz…

Jak polubiłam sprzątanie? GreenHouse Eco Cleaning, czyli eko blog z Ewą Żyżyk

Ewa Żyżyk blog - eko sprzątanie

Kto mnie zna ten pamięta że zawsze byłam zafiksowana na punkcie czystości. Toaletę zalewałam chlorowymi płynami kilka razy dziennie, podłogi myłam rano i wieczorem ale dla wzmocnienia efektu do płynu wlewałam również płyn na bazie chloru dla dezynfekcji :0

Wszelkie płyny odkamieniające, czyszczące , polerujące i nie wiadomo jakie jeszcze kupowałam w przeogromnych ilościach aby tylko nigdy niczego nie zabrakło….

Niestety zamiast mieć poczucie bezpieczeństwa bo dom czyściutki więc dziecię bezpieczne nawet jak podłogę poliże, to ja nadal miałam krejzola czy oby jej (mojej córki) to nie podtruje … więc wietrzyłam nie pozwalałam wchodzić np. do łazienki w czasie sprzątania… dosłownie czyste wariactwo brudno źle ale jak sprzątam też panika :O

Zapewne podobnie jak wiele z Was miałam świadomość tego że te metody nie do końca są bezpieczne, ale co mogę zrobić przecież muszę posprzątać!

Z tyłu głowy wciąż czułam że mogę lepiej zadbać o zdrowie i bezpieczeństwo córki i to tym bardziej że od 3-go miesiąca życia zmagaliśmy się z AZS , potem doszła alergia pokarmowa i na koniec w wieku 4 lat zdiagnozowano u Wiktorii astmę oskrzelową a ja co…? – nadal chlorowałam w domu każdy kąt pogarszając każdego dnia jej samopoczucie (z czego wtedy niestety ale nie zdawałam sobie sprawy- a szkoda !) Ale nagle wydarzyło się coś co zupełnie odmieniło nasze życie ale przede wszystkim otworzyły mi się oczy….

Więcej na blogu:

I stało się…

Wstałam rano wzięłam karton i spakowałam wszystkie moje wspaniałe, kolorowe i nie zawsze pachnące płyny którymi codziennie polewałam niemal cały...

Przełomowy moment!

Z końcem 2010 roku przyszedł bardzo trudny dla nas, czas który zmienił wszystko. Byłam w drugiej ciąży i podczas tzw. połówkowego USG lekarz orzekł...